Jeżeli cały czas się zastanawiacie nad zmianą koloru ścian, ale boicie się zrezygnować z bieli to ten wpis jest dla Was! Ja zatwardziała amatorka bieli mam szare ściany i jestem zachwycona!
Nadal nie mogę się nadziwić, że udało się nam zrealizować kolejny szalony plan remontowy. No przecież mogliśmy sobie siedzieć, odpoczywać, czytać książki i chodzić do kina i na kawę. Może nawet wylegiwać się na plaży i zjadać tony lodów. Jak to zwykle u nas bywa stało się zupełnie inaczej i o odpoczynku nie było mowy 😉
Już drugi rok z rzędu sprzedaliśmy chłopców do babci na wakacje. Rok temu był Paryż, w tym było malowanie 😀 Działania nasze odbiły się szerokim echem wśród znajomych, którzy w większości pukali się w głowy! Przecież nasi rodzice malowali chałupy podczas wyjazdów dzieci na kolonie, w dzisiejszych czasach się balanguje albo bierze malarza i wybywa na tydzień. No, a my zrobiliśmy po swojemu i mamy satysfakcję milion. Mój mąż okazał się wyśmienitym malarzem i 5 dni później mamy dwie piękne ściany w kolorze Merino! A powiem Wam, że normalnie chodziliśmy do pracy przez te wszystkie dni, nie mieliśmy urlopu. Jak się chce to wszystko można!
Kolejny raz utwierdzam się w przekonaniu, że zmiany w naszym otoczeniu wspaniale wpływają na samopoczucie. Ciągłe wpatrywanie się w te same przedmioty i kolory nie działa dobrze na nasze głowy i wprowadza stagnację. Pomalowanie ścian dało mi dużo pozytywnej energii i nowych pomysłów na zdjęcia. Nawet teraz patrząc na to ścienne dzieło uśmiecham się do siebie! Jak miło coś zmienić!
Przy okazji malowania ścian zrobiliśmy także porządek z sufitem. Był malowany ostatnio 6 lat temu przez ekipę dewelopera.
Do prac użyliśmy:
SUFITY- Tikkurila Anti-Reflex White
Tu oczywiście wybraliśmy kolor biały, żeby ładne kontrastował z nowym kolorem ścian. Ta głęboko matowa, wodorozcieńczalna farba niweluje refleksy świetlne wywołujące nierówności podłoża. Mąż był zachwycony tym jak kryje i nie pozostawia smug. Odcień jest piękny, zimny i na dniach chcemy nią pomalować resztę sufitów, bo różnica bardzo rzuca się w oczy. Dodatkowo warto dodać, że farba ma wydłużony czas otwarcia i dokonywaliśmy miejscowych poprawek. Nawet następnego dnia!
ŚCIANY i SUFITY- grunt Tikkurila Optiva Primer
Na wszystkie malowane ściany i sufity zastosowaliśmy grunt Optiva Primer, który ujednolicił powierzchnię i zmniejszył chłonność podłoża. Dzięki temu farba nawierzchniowa nakłada się jednolicie. Baliśmy się trochę koloru na ścianie, że zostaną smugi. Nic z tych rzeczy. Grunt Tikkurila Optiva Primer można barwic w mieszalniku, więc jeżeli planujecie malowanie zwłaszcza na ciemne kolory to uzyskacie jeszcze lepsze krycie.
KOLOR- Tikkurila Optiva Matt 5
Do ścian wybraliśmy lateksową farbę Tikkurila. Świetnie kryje i ma podwyższoną odporność na plamy, zabrudzenia i kurz. Jest odporna na zmywanie i szorowanie. U nas, w jednym rogu farba zeszła z taśmą (prawdopodobnie niedokładnie przygotowaliśmy powierzchnię w tym miejscu), ale poprawienie i domalowanie zajęło 5 minut i nie ma śladu po pomyłce. Kolor jest jednolity!
My zdecydowaliśmy się na ocień MERINO. Pochodzi z palety kolorów Tikkurila Minerals. Rozważaliśmy trzy kolory, które pasowałyby do naszej granatowej sofy- Piazza, Secret oraz Merino właśnie. Padło na ten ostatni i podoba nam się bardzo! „Kolekcja Minerals łączy klasyczne żywioły, jak ziemia i powietrze. Przenosi nas nad morze o świcie, gdzie woda otula czerwonawe klify i obmywa kamienie, delikatnie rzeźbione przez żywioły”. Nasz kolor jest bardzo uspakajający, delikatny i neutralny. Nie zabiera wizualnie przestrzeni i nie przytłacza. Świetnie komponuje się z drewnem, marmurem w naszym stoliku kawowym i przyjemną fakturą weluru kanapy. Wreszcie pasuje do szarych dodatków, których mamy dość dużo i jest pięknym tłem do świeżych kwiatów. Jeżeli w dzisiejszym szybkim tempie życia potrzebujecie wytchnienia to kolory Minerals są dla Was!
Użyte przez nas farby Tikkurila są ekologiczne, bezpieczne dla środowiska i zdrowia. Malowanie może być przyjemne zwłaszcza, gdy efekt końcowy jest tak piękny! Zobaczcie sami: