Lato w mojej kuchni

Słońce zdecydowanie postawiło mnie na nogi. Przyjemne ciepełko zrelaksowało zmęczony umysł i ciało. Nie wiem czy są przyjemniejsze momenty w życiu niż błogie nic nierobienie na łonie natury (ja wolę w cieniu jednak) czy grill na działce. Zapach skoszonej trawy, lniana spódnica, kosz truskawek, siaty niesione z warzywniaka, smród gotującego się bobu i zimne Prosecco w ogródku restauracyjnym. Dzieci ubrudzone lodami chuśtające się do nocy na balkonie, delikatne światło lampek po zachodzie słońca, ciepłe, długie wieczory i otwarte okna na oścież w całym domu. Po prostu błogość, o którą nie trzeba się starać, wystarczy się jej oddać.

Lato proszę Państwa nadeszło i mam nadzieję, że zostanie z nami, bo dobrze mi robi zdecydowanie…Zorganizowałam owocowe przyjęcie, na które zapraszam nikogo innego jak Was :))

 

 

 

 

 

Zastawa i szkło Lyngby przyjechała do mnie prosto z Dani i nie mogę się wprost nią nacieszyć! Wcześniej miałam tylko wazony i kubki, które są zdecydowanie moimi ulubieńcami. Ponadczasowa, prosta i wprost idealnie podkreśla piękno serwowanych dań oraz kwiatów! Zgadzacie się? 😉

W Polsce znajdziecie je m.in. w sklepie House Shop