Przygotowania do świąt zawsze miały w sobie coś magicznego i niesamowitego. Poza tym, że zawsze popełniałam falstart słuchając świątecznych utworów już w listopadzie (upssss wiem, że to niepoprawne) to zasadniczo od 1 grudnia wprawiałam się w nastrój iście świąteczny kupując dekoracje, papiery dekoracyjne i planując prezenty dla rodziny. Przewidująco zawsze przechodziłam też na dietę, by w święta, co najwyżej powrócić do wagi wyjściowej, a nie zmienić się w biedronkę. Musicie przyznać, że to ten czas oczekiwania jest najbardziej pociągający i wspaniały. Pierwsza reklama coca-coli z Mikołajem, zapach mandarynek i domowych pierniczków, pierwszy śnieg, pakowanie paczuszek do kalendarza adwentowego i wciskanie ogromnych pakunków dzieciom do butów (tak tak miały być drobne upominki, a wyszło jak zawsze;)). U nas dodatkowo jeszcze mały Mikołaj (syn mój własny) ma urodziny 5 grudnia i zaczął właśnie w 100% zdawać sobie sprawę, co to dla niego oznacza. Cały ten czas grudniowego oczekiwania jest dla nas wszystkich wyjątkowy. Śmiem twierdzić, że o wiele bardziej, niż same święta.
W tym roku zdecydowałam się zrobić moim chłopcom pierwszy kalendarz adwentowy by odliczanie dni do Świąt Bożego Narodzenia było dla nich szczególne. Ponieważ pomimo wcześniejszego planu kalendarz robiliśmy wczoraj;) czyli jak zwykle na ostatnią chwilę postanowiłam sama zrobić do niego słodycze by nie wylądowało tam byle co. W tym roku będą domowe pierniczki, no może dorzucę jeszcze z dwa autka gdzieś po drodze. Jednak ze względu na nadmiar wrażeń w tym miesiącu chyba najodpowiedniejszą opcją będzie wypiek homemade. A co Wy wkładacie dzieciom do kalendarzy? A może kupujecie te kartonowe z otwieranymi okienkami?
Nasz wykonaliśmy z 8 patyków tak, aby tworzyły kształt choinki, sznurka jutowego, lampek House Doctor (dostępne tu), woreczków z Tchibo (oryginalnie były na grubym sznurze,) oraz wyciętej z kawałka tektury gwiazdy. Niestety nie posiadam zdjęć z procesu tworzenia, gdyż odbywał się w nocy;) Jednakże był bardzo prosty w wykonaniu!
Moje dzieci oszalały na punkcie naszego nocnego dzieła i co chwilę podbiegają się pogapić. Cieszą się, że mają już choinkę, choć nie jest prawdziwa;) Przyznam, że i ja zerkam na niego z radością, bo od dawna marzyłam, że im taki zrobię, ale nie sądziłam, że sprawi im aż taką frajdę!
Sprawdzony przepis na pierniczki świateczne
Składniki:
300gr mąki pszennej
100gr mąki żytniej pełnoziarnistej
2 duże jaja
100 gr rozpuszczonego i przestudzonego masła
100gr miodu
130gr cukru pudru
1 łyżka kakao
1 łyżka przyprawy do piernika lub cynamonu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wymiesząć w misce i wyrabiać na gładkie ciasto. Rozwałkować je na stolnicy, na grubość ok. 4 mm podsypując niewielką ilością mąki. Im mniej mąki tym pierniczki będą miększe. Wycinać dowolne kształty i umieścić je na papierze do pieczenia w niewielkich odległościach. Piec ok. 8 minut w temperaturze 180 stopni. Jeżeli ciasteczka są małe to lepiej skrócić czas pieczenia. Po ostudzeniu dekorować według uznania:)