Sprzęt, który spełnia nasze wymagania

Od kiedy pamiętam sprzeczamy się z szanownym małżonkiem o wybór wszelakich dóbr domowych. Ja zazwyczaj delikatnie obstawiam za wyglądem, On skłania się ku funkcjom. Oboje lubimy oczywiście, gdy sprzęty np. mają fajne funkcje, ale nie oszukujmy się – mnie pociągają jednak bardziej rzeczy ładne i pasujące wizualnie do wnętrza. Pogodzenie naszych wymagań nie zawsze jest łatwe, mój mąż aktywnie bierze udział we wszystkich zakupach i walczy o swoje jak lew 😉

Na szczęście, jak Wam zaraz pokażę, istnieją rozwiązania idealne i w przypadku pralki i suszarki do nowego mieszkania nie kłóciliśmy się z mężem w ogóle. Po prostu znaleźliśmy sprzęt, który jest zarówno ładny wizualnie, jak i praktyczny oraz ma wiele funkcji, które polubią wszyscy- zarówno kobiety, jak i mężczyźni 😉 

W naszym mieszkaniu, o dziwo, pierwotnie w planie były trzy łazienki – dwie większe i jedna toaleta. Od razu uznaliśmy, że jest to lekka przesada dla czteroosobowej rodziny. Ja też nie przepadam za osobnymi toaletami, mam w nich lekką klaustrofobię. Zdecydowanie jestem fanką powiększania wnętrz na tyle, na ile jest to możliwe. Padł pomysł, aby tę toaletę podzielić i od strony korytarza wstawić tam pralkę i suszarkę (skoro było już podłączenie wody) i zabudować, a od strony sypialni zrobić szafę. Wyszło, więc tak, że pralnie mamy przy samym salonie, więc zależało nam, aby sprzęt, który tam się pojawi był cichy i nie przeszkadzał w codziennym funkcjonowaniu.

Zdecydowaliśmy się na markę Samsung i nowe modele z linii Al Control (pralka model WW90T98ASH/S6 oraz suszarka model DV90T8240SH/S6) oraz ustawienie ich jeden na drugim. Lubię takie rozwiązanie, sprawdziło mi się już w poprzednim mieszkaniu. Dzięki łącznikowi, który wybraliśmy dodatkowo, wszystko jest stabilne oraz bardzo łatwo i szybko można przełożyć mokre pranie do suszarki. Oba urządzenia idealnie ze sobą współgrają. Po skończonym praniu suszarka automatycznie „podpowiada” jaki program będzie najlepszy do tego, co wyprała pralka. Nie musimy zatem znać się na tym, tylko zaufać naszemu sprzętowi.

Dzięki możliwości sterowania aplikacją w smartfonie SmartThings, (co oczywiście ceni sobie bardzo mój mąż, który jest gadżeciarzem ;)) mamy świetne funkcje:

  • możemy skorzystać z podpowiedzi jak prać w zależności od tego jaki rodzaj tkanin chcemy wyprać. Jak również dowiedzieć się czy możemy łączyć ze sobą wybrane ubrania
  • możemy monitorować zużycie energii w naszym sprzęcie 
  • możemy sprawdzić kiedy ostatnio czyściliśmy bęben i kiedy powinniśmy zrobić to znowu
  • no i oczywiście możemy nastawić odpowiedni program prania

Aplikacja SmartThings jest bardzo intuicyjna i wszystkie jej możliwości ogarnęliśmy w kilka minut.

Najważniejszym warunkiem wyboru sprzętu była oczywiście jego energooszczędność, musiały być w najwyższej klasie. Oprócz tego, pralka odmierza automatycznie ilość wody i płynu do prania (w każdym programie, który posiada automatykę wagową) w zależności od stopnia zabrudzenia tkanin. Możemy wlać większą ilość środków (detergentu, proszku, płynu) do podajnika i wtedy wystarczy nam na więcej użyć. Większość z nas zużywa zbyt dużo środków do prania, nie umiemy ich dozować, a jest to bardzo ważna kwestia dla naszego środowiska. 

Cicha praca. Pralka i suszarka stoją u nas blisko salonu oraz plecami do sypialni, więc ważną kwestią była cichość użytkowania. Cichą pracę urządzeń zapewni silnik Digital Inverter, który jest  bezszczotkowy i energooszczędny. Dzięki technologii VRT Plus w pralce mamy redukcję drgań nawet przy wysokich obrotach. 

Kolejną świetną funkcją jest EcoBubble, czyli możliwość prania w niskich temperaturach (do 30 stopni włącznie) chroniąc jednocześnie tkaniny i kolor oszczędzamy energię. Na początku cyklu prania z połączenia wody, powietrza i detergentów powstaje aktywna piana, która wypełnia cały bęben. Przenika ona ubrania i rozpuszcza wszelkie zabrudzenia. Jest to dla mnie świetna opcja, bo mam w swojej szafie bardzo dużo delikatnych tkanin, które trzeba prać w bardzo niskiej temperaturze. 

Program Higiena. W dzisiejszych czasach ilość alergików zwiększa się w zawrotnym tempie. W trakcie programu z dołu bębna uwalniana jest para która przenika tkaniny dezynfekując je i eliminuje aż do 99,9% bakterii i alergenów*. Teraz, gdy wzięliśmy szczeniaka program ten jest dla nas szczególnie ważny.

Technologia AddWash – dodatkowe drzwiczki w pralce, które posiadają tylko pralki Samsung. Dzięki nim możemy dorzucić w trakcie cyklu (jeżeli temperatura prania nie przekracza 50 stopni) zapomniane skarpetki czy skrytą pod łóżkiem bluzę. Nie wiem jak Wy, ale zawsze po włączeniu prania znajduje jeszcze coś brudnego do dorzucenia. Urok posiadania synków bałaganiarzy 😉 Dodatkowo, dzięki drzwiczkom możemy subtelniej wietrzyć pralkę 🙂

Cyfrowy wyświetlacz. Pralka uczy się niejako naszych nawyków prania i szereguje najczęściej wybierane przez nas programy na początku listy. Wyświetlacz jest bardzo minimalistyczny i ma ograniczoną ilość dodatków, pokręteł itd. Bardzo podoba mi się opcja czarnych drzwiczek, przez które nie widać prania oraz chromowanych dodatków. Design bardzo na plus, nie przypomina zupełnie typowych nudnych białych pralek z przeźroczystymi drzwiczkami. Sprawia to, że sprzęt ładnie prezentuje się w każdym miejscu, nawet tak jak u nas przy pokoju dziennym. 

Czujnik wycieku. Pralka automatycznie odcina dopływ wody, gdy wyczuje wyciek. Jest to dla nas bardzo ważna funkcja ze względu na umiejscowienie sprzętu w centralnym punkcie mieszkania i w pobliżu parkietu.

Program super szybki. Jeżeli mamy potrzebę szybkiego wyprania i wysuszenia prania to możemy użyć programów super szybkich i mieć gotowe, czyste pranie w około 2 godziny. Biorąc pod uwagę oczywiście czas przełożenia rzeczy z pralki do suszarki. 

Pompa ciepła. W suszarce zastosowano funkcję pompy ciepła, więc ubrania można suszyć w niższej temperaturze niż w tradycyjnych suszarkach. Dzięki temu nie tylko oszczędzamy jeszcze więcej energii, ale również je chronimy. Mamy tutaj technologię Optimal Dry czyli 3 czujniki, które monitorują poziom wilgoci i dostosowują czas suszenia do potrzeb wsadu. Unikany dzięki temu przegrzania naszych tkanin. Możemy zatem suszyć niemal wszystkie ubrania, ja testowałam ją już na moim swetrze merino i zdała test na 5+! Do suszenia delikatnych ubrań mamy tutaj specjalną półkę, która również chroni tkaniny przez zniszczeniem.

Jeżeli aktualnie czeka Was wybór sprzętu i nie macie pojęcia na co postawić to gwarantuje, że linia Al Control od Samsung spełnia oczekiwania nawet najbardziej wymagającego użytkownika. My jesteśmy z niego bardzo zadowoleni i nie musieliśmy wybierać pomiędzy łatwością użytkowania, praktycznością, a pięknym wyglądem, a to sprawiło, że jest o jedną kłótnię w naszym małżeństwie mniej 😉

Wpis powstał we współpracy z marką Samsung. 

* Na podstawie badań Intertek przy użyciu programu Higieniczna para. Usuwa aż do 99,9% wybranych rodzajów bakterii, w tym bakterie Staphylococcus aureus i Escherichia coli. Wyniki mogą się różnić. 

Nowy ekspres Nespresso Vertuo

Nie znam milszego porannego rytuału, nie wyobrażam sobie bez niej poranka. Kawa z mojego ulubionego ekspresu to mój must-have. Rano mała pobudzająca przyjemność jak z najlepszej kawiarni, popołudniu i wieczorem pyszny smak Decaffeinato. Mogę sobie na nią pozwolić kiedy tylko mam ochotę.

Aby jeszcze lepiej delektować się smakiem swojej ulubionej kawy, dobrze zorganizować sobie w kuchni miejsce do jej parzenia. Taki kącik kawowy, który od samego wejścia będzie zapraszał i gwarantował wyjątkowe chwile dla siebie. Rytuał picia kawy to coś więcej niż sama filiżanka, to również przestrzeń wokół nas. Stworzenie takiej idealnej, to jeszcze lepszy nastrój i miłe emocje. 

Kącik kawowy nie musi być dużych rozmiarów, wystarczy dosłownie kawałek przestrzeni na blacie, ulubiony ekspres, pojemnik na kawę, ukochane kubki i akcesoria. Punkt centralny stanowi oczywiście ekspres, nowość od Nespresso- system Vertuo to niewielkich rozmiarów ekspres, który zapewnia pyszną kawę jak z kawiarni. W zestawie możemy dobrać pojemnik na kapsułki. Mamy aż trzy rodzaje do wyboru i możecie je kupić w gotowych zestawach z ekspresem (Alessi, Mia i Classic). Każdy znajdzie coś dla siebie i łatwo zmienić oblicze kuchni. Ekspresy Vertuo są bardzo zgrabne i w monochromatycznych kolorach, więc będą pasować do każdego wnętrza, a dzięki wyjątkowej formie nadadzą mu wyjątkowego charakteru. Wystarczy zagrać ulubionymi dodatkami. Jeżeli dodamy trawy pampasowe, świece czy deski z drewna mango, uzyskamy styl boho. Ustawiając kubki z dodatkiem złota, eleganckie łyżeczki w pojemniku czy delikatne świeże kwiaty, stworzymy bardziej elegancki kącik. Łatwa będzie również szybka metamorfoza jeżeli znudzi nam się dotychczasowe ustawienie. Wystarczy wymienić detale. 

Mój kącik w nowym mieszkaniu jest w stylu minimalistycznym, dopasowanym do kuchni. Lubię czyste i schludne aranżacje, uspokajają mnie i sprawiają, że czuję się dobrze. Nadmiar sprzętów i dodatków jest przytłaczający. Lubię mieć też łatwy dostęp do kapsułek, ekspresu i moich  ulubionych kubków. Must-have to także świeże kwiaty, mam je tu cały rok. Zestaw Mia od Espresso Vertuo wpisał się tu idealnie. Kojarzy mi się tak włosko, trochę vintage. Słoik na kapsułki dodatkowo mieści wiele smaków i rodzajów, a jednocześnie jest delikatny i nienachalny. Dzięki zestawowi Vertuo oraz dodatkom, jest to dla mnie wyjątkowy kąt w domu, w którym rytuał picia kawy jest jeszcze przyjemniejszy. Bardzo chętnie zapraszam do tego mojego świata najbliższych, bo miłe chwile spędzone w dobrym gronie i przyjemnym miejscu, dają najlepsze wspomnienia.

Chciałabym napisać Wam także kilka słów na temat samego Vertuo. Według badań Nespresso, Polacy lubują się w dużych mlecznych kawach. Piją je namiętnie, ze mną włącznie 😉  Z tego właśnie powodu marka wyszła naprzeciw naszym oczekiwaniom i stworzyła wyjątkowy ekspres Vertuo. Oferuje on 5 rozmiarów kawy- od espresso, poprzez lungo, po duży kubek. Mamy 27 rodzajów kaw, w tym bardzo dużą 535ml! Ekspres skanuje kod kreskowy na kapsułce i w ten sposób odczytuje jak dużą kawę ma zaparzyć oraz jakie parametry parzenia będą dla niej najlepsze. Mamy tylko jeden przycisk! Jest to idealny sprzęt nawet dla osoby, która nigdy nie posiadała ekspresu w domu. Mamy zatem mariaż funkcjonalności i prostoty.

Nespresso Vertuo wykorzystuje nową technologię Centrifusion, dzięki której każda kawa posiada puszystą i bardzo gęstą kremę jak z najlepszej kawiarni. Wygląda i smakuje na prawdę wyśmienicie. Do wyboru mamy kawy intensywne oraz te o bardziej zbalansowanych, owocowych aromatach. Ja lubuję się w tych smakowych- edycji limitowanej kokosowej, waniliowej czy karmelowej. To taka moja słodkość bez kalorii 😉 

Nespresso to oczywiście także zrównoważony rozwój. Dbałość o środowisko oraz wysoka jakość kawy, na której nigdy się nie zawiodłam! W kapsułce znajduje się 100% starannie dobranej kawy bez dodatków,. Natomiast kapsułka aluminiowa może zostać ponownie przetworzona. Marka oferuje specjalne torby na zużyte kapsułki, które możemy oddać kurierowi lub do butiku i zostaną one poddane recyclingowi (mogą być poddawane nieskończoną ilość razy). Ja korzystam z tej opcji już od 5 lat! Jeżeli chodzi o sam ekspres Vertuo, to jest on wykonany w 54% z materiałów z recyclingu, natomiast jego opakowanie aż w 95%! Mnie osobiście ten fakt szczerze zachwyca.

W naszym domu kawa to ultra ważna przyjemność, do której przykładany dużo uwagi. Oprócz tego, że sami jesteśmy kawoszami i kochamy pyszną kawę, to bardzo lubimy zapraszać i częstować nią naszych gości. Jest nam bardzo miło, gdy chwalą jej smak i chętnie wpadają na filiżankę małej czarnej oraz czują się przyjemnie w naszej kuchni. Latem, bardzo łatwo jest przygotować fajną opcję na zimo, marka Espresso przygotowuje ciekawe przepisy na lekkie, chłodzące kawy. Oprócz tradycyjnej kawy, mamy także kapsułki bezkofeinowe oraz mieszane, które kupuję namiętnie od kiedy ich spróbowałam po raz pierwszy. Lepszej kawy o niskiej zawartości kofeiny nie piłam nigdy 🙂

Nie byłabym sobą, gdybym nie doceniła w ekspresach Vertuo minimalistycznego wyglądu.  Bardzo współgrają z moją prostą kuchnią, są eleganckie, lekkie i niewielkiej wielkości. Bardzo to cenię , gdyż zdarzało mi się niejednokrotnie zabierać ekspres na wyjazdy po Polsce 😉 

Wpis powstał przy współpracy z Nespresso.

Jak zaaranżować małą sypialnię w stylu wellness lub nature?

aranżacja małe sypialni

Dobry sen, chyba każdy się ze mną zgodzi, to fundamentalna rzecz w życiu człowieka. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy ilość stresów oraz szybkość życia nie wpływa dobrze na nasze samopoczucie. Niestety często o tym zapominamy zarywając noce przez kolejny serial. Nie wpływa to dobrze na naszą kondycję zaburzając nasz dobowy rytm oraz regenerację organizmu. Robimy się drażliwi, obniżamy odporność organizmu, mamy problem z pamięcią i koncentracją. Warto zatem zrobić wszystko, aby nasz sen był dobry, a dzięki temu nasze samopoczucie lepsze. Bardzo ważnym elementem nocnego wypoczynku jest z pewnością to jak zaaranżujemy sypialnia. Będzie to mieć duży wpływ na to jaka będzie jakość naszego snu. Układ mebli, materiały, kolory oraz same meble warto przemyśleć tak, aby stwarzały nam idealną, miłą i uspakajającą atmosferę. Pokażę Wam dzisiaj sypialnię mojej siostry, która jest mała, a jej organizacja wymagała przemyślanych rozwiązań by dobrze się w niej odpoczywało.

Jak zaaranżować małą sypialnię? 

Meble, a szczególnie łóżko warto ustawić tak, aby był do niego dostęp z każdej strony. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku małego pomieszczenia. Funkcjonalność to podstawa. Wstawanie w nocy i kluczenie pomiędzy dodatkami albo przeciskanie się obok łóżka może nas skutecznie rozbudzić i sprawić, że nie będziemy mogli potem zasnąć. Starajmy się w miarę możliwości zapewnić sobie drogę do toalety bez przeszkód 😉 Dodatki ograniczajmy zatem do minimum. Zagracona przestrzeń sprawia również, że ciężej jest nam się zrelaksować o czym również możecie przeczytać w artykule IKEA: 6 sposobów na małą sypialnię.

Jakie łóżko do małej sypialni?

Aby optycznie dodać przestrzeni w małymwnętrzu dobrze jest wybrać łóżko jak najmniej zabudowane, np. na cienkich nóżkach, które nie zasłaniają podłogi przez co sypialnia wydaje się przestronniejsza. Świetnie sprawdzi się tu model BJÖRKSNÄS. Ma zgrabny wygląd oraz zapewnia komfortu wypoczynku. Jest także lekkie wizualnie. Posiada dwie poduszki montowane do wezgłowia, dzięki którym można wygodnie na nim usiąść. Pod łóżkiem łatwo schować pojemniki SKUBB na dodatkowe poduszki czy kołdry. Dzięki regulowanym bokom łóżka możemy dostosować je do różnych wysokości materaca, a dno łóżka – 42 warstwowo klejone listewki – dostosowują się do masy ciała i zwiększają sprężystość materaca. Naturalne elementy, takie jak drewno i skóra sprawiają, że będzie pasowało do wielu stylów wnętrzarskich, np. skandynawskiego albo modnego ostatnio japandi. Wystarczy zagrać kilkoma dodatkami by nadać mu wymarzonego charakteru.

Materac powinniśmy również dobrać do naszej wagi ciała oraz tego jak śpimy. W sklepach IKEA można skorzystać z porady fizjoterapeuty, który wesprze nas przy wyborze idealnego materaca. Jeżeli się wiercimy lepszy będzie twardszy. O ile przestrzeń pozwoli, pomyślmy również o 80cm przestrzeni na osobę.

Do łóżka możemy dobrać stolik nocny z tej samej serii BJÖRKSNÄS. Jest to dodatkowe miejsce na przechowywanie – do szuflady możemy wrzucić drobne szpargały, a na półce przechowywać magazyny, książki… dzięki szafce/szafkom ładnie uporządkujemy przestrzeń wokół łóżka.

Materiały i kolory do małej sypialni

W sypialni w stylu wellness, boho czy nature najlepiej sprawdzą się naturalne kolory i tkaniny. Dobrym wyborem będzie len, bo świetnie ‚oddycha’, nie przegrzewa i pozwala na przyjemny sen dzięki zapewnieniu optymalnej temperatury ciała. Ja od lat używam pościeli PUDERVIVA. Mam w domu model w kolorze ciepłego beżu, a teraz spodobał mi się nowy odcień w ofercie IKEA – grafit. Dodaje fajnego charakteru i nie jest mdły. Świetnie sprawdzi się także wełniany lub lniany pled. Moja siostra wybrała model z limitowanej kolekcji OMTÄNKSAM – jest miękki i świetnie grzeje, a do tego zrobiony w 100% z wełny. Jest dość poręczny, więc można spokojnie się nim okryć np. wychodząc w nocy z łóżka, potraktować jako szal. Jest wytrzymały, odporny na zabrudzenia i zapewnia dobrą izolację. Ja w sypialni preferuje monochromatyczne kolory, ale jeżeli lubicie coś odważniejszego to zdecydujcie się na żółty, niebieski lub zielony – te kolory uspokajają.

Aby efekt w małej sypialni był ciekawszy i wielowymiarowy postawmy na tkaniny o ciekawym splocie oraz dodatki z wikliny, plecionki. Kosze sprawią, że wnętrze nabierze charakteru, ale także pomogą uporządkować przestrzeń. Od dłuższego czasu służy mi kosz SNIDAD, mieści wszystkie dodatkowe kocyki i poduszki, a także fajnie wygląda. W sypialni fajnie sprawdzi się też kosz FLÅDIS z trawy morskiej, można w nim trzymać bibeloty lub np. roślinę w doniczce. To niezwykle praktyczne i fotogeniczne przedmioty, które z pewnością widzieliście już w wielu aranżacjach na Instagramie.

Temperatura

Odpowiednia temperatura w sypialni jest bardzo ważna. Dlatego trzeba zwracać szczególną uwagę na kołdrę i poduszkę, którą wybieramy. W IKEA znajdziecie wiele modeli, z różnym stopniem ciepła i rodzajem wypełnienia. Jeżeli Twoja sypialnia jest ciepła lub śpisz z drugą osobą, która podnosi temperaturę ;), to wybierz kołdrę chłodną. Kołdrę lekko ciepłą lub ciepłą, jeżeli nie marzniesz w nocy, a kołdrę bardzo ciepłą jeżeli jesteś zmarzlakiem. Świetnym rozwiązaniem będzie też kołdra całoroczna, którą można dostosować do pory roku. Wiosną i latem używamy wtedy jednej, a jesienią i zimą dopinamy drugą część. W IKEA mamy z tego rodzaju dwie serie STJÄRNBRÄCKA oraz SMÅSPORRE. W utrzymywaniu właściwej temperatury w sypialni może pomóc zegarek KLOCKIS, który posiada również funkcję mierzenia temperatury we wnętrzu.

Czyste powietrze w sypialni

Sypialnię, żeby dobrze się w niej spało, należy często wietrzyć. Optymalna temperatura do spania to. Oczywiście jeżeli pozwala na to stan powietrza za oknem. Wtedy komfort snu jest o niebo lepszy. Jeżeli nie możemy akurat wietrzyć z pomocą przychodzą nam designerskie oczyszczacze powietrza FÖRNUFTIG znacząco poprawiajace jego jakość. Dobrze jest postawić także rośliny. Wnętrza pełne roślin są nie tylko piękne i przytulne, obecność niektórych gatunków szczególnie korzystnie wpływa na powietrze, poprawiając jego jakość przez usuwanie niekorzystnych toksyn. Wsród gatunków, które oczyszczają znajdują się np. Begonia, Skrzydłokwiat czy Paprotka. Tym samym nie tylko wpiszemy się w panujący trend, ale również zadbamy o swoje zdrowie.

Oświetlenie w sypialni

Klimatyczne oświetlenie wspiera dobry sen. Nie może być zbyt jasno! Warto zasłaniać okna zasłonami, roletami lub żaluzjami, aby zbyt wcześnie rano nie budziło nas światło z zewnątrz. W IKEA dostępne są specjalne rolety zaciemniające TRETUR, FYRTUR czy FRIDANS w różnych szerokościach i kolorach. 

Lampki nocne powinny dawać delikatny, rozproszony blask, żeby nas nie raziły. Wtedy mogłyby nas rozbudzać. Światło daje sygnał do zahamowania produkcji melatoniny, która wpływa na zasypianie i jakość snu. Również używanie telefonu czy oglądanie telewizji przed snem może zaburzyć nasz dobowy rytm. Korzystanie z tych urządzeń daje nam za dużo bodźców wieczorem i nawet jeżeli zaśniemy to nie będzie to w pełni regenerujący wypoczynek. Dużo lepiej jest poczytać książkę, posłuchać muzyki czy się przewietrzyć. Spróbujcie dzisiaj przed snem posłuchać jednej z playlist stworzonych przez IKEA by ułatwić nam zasypianie.

Mam nadzieję, że namówiłam Was już do wprowadzenia zmian w Waszych sypialniach i niebawem Wasz sen będzie jeszcze lepszy! Małe zmiany to wielkie możliwości, a wprowadzone krok po kroku poprawią nasze samopoczucie w tych dziwnych czasach. Najważniejsze jest to, że nawet przy małym nakładzie środków i pracy można poprawić nasze otoczenie, żeby jeszcze lepiej nam służyło.

Wpis powstał we współpracy z IKEA, z którą możecie zaaranżować swoją wymarzoną sypialnię.

Stół wigilijny

Aranżacja stołu wigilijnego to moja ulubiona blogowa tradycja. Są to najmilsze zdjęcia w roku, więc nie mogło ich u mnie zabraknąć. Te święta będą inne niż co roku, ale chciałabym żeby mimo wszystko były piękne i niezapomniane. Tym razem miałam przyjemność użyć zastawy i dodatków marki Duka, które już Wam częściowo pokazywałam na Instagramie. Urzekły mi totalnie i już nie mogę się doczekać aż moja tegoroczna aranżacja doczeka się premiery w Wigilię. Jak Wam się podoba? 

Wpis powstał we współpracy z marką Duka.

Najważniejszy sprzęt w domu

Wymiana lodówki w naszym mieszkaniu chodziła za nami od dawna. Nasz stary sprzęt strasznie hałasował, był już bardzo wysłużony, a co najgorsze nie mieścił tyle, ile potrzeba było 4 osobowej rodzinie. Gotujemy praktycznie codziennie, często po dwa dnia, a trzech chłopaków w domu pochłania olbrzymie ilości jedzenia. Miałam już dość kombinowania co gdzie upchnąć, żeby wszystko się zmieściło. Zwłaszcza, że nastały czasy pandemiczne i trzeba było ograniczać wyjścia do sklepów. Tylko jak zrobić zapas, skoro lodówka i zamrażarka ma bardzo ograniczoną pojemność? Za małą. Byłam już delikatnie mówiąc zmęczona tą sytuacją. 

Wtedy stał się cud (bo inaczej tego nie mogę określić) i dostaliśmy  najnowszy model lodówki marki Samsung z linii Grand+ który już po przeczytaniu charakterystyki produktu wydawał nam się znakomicie dostosowany do naszych potrzeb. A teraz mogę Wam już powiedzieć jak sprawdził się w użytkowaniu, bo stoi u nas od jakiegoś czasu 🙂 

Jakie są moje spostrzeżenia? 

Lodówka pracuje bardzo cicho przy niskim zużyciu energii 

Jest to dla mnie bardzo ważne, bo stoi bezpośrednio przy stole w jadalni. W tym miejscu często pracujemy, odrabiamy lekcje. W tym czasie potrzebujemy ciszy i skupienia. W lodówce zastosowano kompresor Digital Inverter, który automatycznie dostosowuje prędkość do zapotrzebowania na chłodzenie. Wydatkowanie energii jest zgodne z przepisami, które wejdą w przyszłym roku. Tak jak wspomniałam urządzenie jest przy tym bardzo ciche, głośność to zaledwie 35dB. 

Mamy więcej miejsca do przechowywania 

W lodówkach Samsung z linii Grand+ zastosowano innowacyjną technologię SpaceMax. Dzięki niej mamy więcej miejsca w środku. Cieńsze ścianki pozwoliły na zwiększenie jej objętości przy zachowaniu wymiarów zewnętrznych. Jakiś czas temu zrobiliśmy ogromne zakupy i zmieściły nam się bez problemu, bez upychania, wkładania jednej miski na drugą. Jestem spokojna o święta, już nie będą musiała wystawiać potraw czy ciast na balkon, wszystko się zmieści. Również szuflady na owoce i warzywa są bardzo pojemne, a ta większa dolna nie jest przedzielona i mieści ich na prawdę dużo. Jesienią dostajemy duże ilości cukinii i dyni od teściów i w tym roku pierwszy raz nam wszystko się zmieściło! W lodówce mamy także półkę na napoje, na której można w razie potrzeby trzymać inne produkty oraz składaną półkę po środku. Dzięki niej, w razie potrzeby wstawimy większe garnki czy nawet butelki, które nie zmieszczą się na półce na napoje. W razie większej imprezy albo po prostu chęci schłodzenia latem dużego dzbanka lemoniady myślę, że sprawdzi się świetnie.

Świeżość na dłużej 

Moje ostatnie wiosennych zakupy z dostawą (w czasie pierwszej fali pandemii), skończyły się tym, że przez przypadek zamówiłam 2 kg ogórków zamiast 2 sztuk. Wyszło ich 8 i nie udało mi się ich upchnąć do lodówki. Musieliśmy je zjeść w 2 dni. Gdybyśmy już wtedy mieli nową lodówkę od Samsung to nie dość, że spokojnie zmieściłyby się w szufladzie to jeszcze dłużej zachowałyby świeżość dzięki specjalnym komorom świeżości. Szuflada z kontrolą wilgotności sprawie, że owoce i warzywa zachowują jędrność, zapach i smak na dłużej. Urządzenie zapewnia owocom i warzywom optymalne warunki przechowywania, dzięki czemu pozostają kruche, soczyste i świeże. Teraz, gdy staramy się jak najrzadziej chodzić do sklepów, ta funkcja jest niezbędna. Dodatkowo mamy komorę zero, która może być używana jako jedna przestrzeń lub dwie odrębne o różnych temperaturach. Czyż to nie jest genialne? Lewa strona jest chłodniejsza, dzięki czemu trzymając tam mięso i owoce morza, dłużej zachowujemy ich świeżość. Prawa sprawdzi się przy warzywach i owocach. Czyli mamy dodatkową przestrzeń na zieleninę, której ze względu na ograniczanie mięsa jemy zdecydowanie najwięcej. 

Piękny, minimalistyczny design 

Lodówka wygląda na prawdę ładnie. Nie ma wystających elementów, jedynie mały wyświetlacz z temperaturą, który włącza się tylko wtedy, gdy tego chcemy 🙂 Jej minimalizm idealnie wpasowuje się w nasze poczucie estetyki. Drzwi oraz tył urządzenia są płaskie, a uchwyty schowane. Sprawia to, że bardzo łatwo jest ją umyć, a cewki i kable pokrywa całkowicie gładka powłoka Clean Back. Dzięki niej wszystko wygląda schludnie, a dodatkowo zapewnia dłuższą wytrzymałość urządzenia, gdyż zapobiega gromadzeniu się kurzu wokół elementów lodówki i zabezpiecza je przed uderzeniami. Generalnie, lodówka pasuje do większości stylów kuchni, gdyż jest bardzo minimalistyczna i nie rzuca się w oczy. Wygląda jak piękny mebel w kuchni. W środku również jest świetnie wykonana, delikatne detale (np. motyw gwiazdek na bocznych półkach) dodają jej charakteru.

Technologia no frost 

Zamrażarki nie trzeba odmrażać, gdyż szron się w ogóle nie osadza. Cieszy nas to bardzo, gdyż zawsze był to dodatkowy obowiązek, na który nie wystarczało nam czasu. Zwłaszcza teraz, gdy dzieci są w domu i czas się niemożliwie kurczy.

Wspiera życie w duchu less waste 

W domu bardzo staramy się dokonywać przemyślanych i mądrych wyborów. Kupować zdrowe jedzenie, nie marnować go przede wszystkim. A także wybierać urządzenia, które nie marnują niepotrzebnie energii. Lodówka Samsung Grand+ zapewnia to wszystko. Ryby i mięso, które kupujemy od lokalnych sprzedawców lub w sieciach handlowych dłużej zachowują świeżość dzięki specjalnej komorze 0 stopni, nie musimy ich przerabiać od razu. Wystarczają na dłużej, a ja nie muszę codziennie biegać po zakupy. Tak samo z owocami i warzywami, które jemy w dużych ilościach każdego dnia. Wcześniej biegałam do warzywniaka co drugi dzień, teraz mogę przechowywać zieleninę dużo dłużej bez utraty jędrności. A lodówka jest bardzo energooszczędna. Wybór sprzętów do domu to najczęściej mega wyzwanie. Zwłaszcza lodówki. Jest to sprzęt, który ma bardzo ważną rolę, jest „odpowiedzialny” poniekąd za to co jemy. Odpowiednie chłodzenie może przedłużyć trwałość naszego jedzenia, dzięki czemu nie będzie się ono tak łatwo marnować. W dzisiejszych czasach, kiedy zasoby się kurczą, a my mamy coraz mniej czasu musimy absolutnie brać pod uwagę to, jaki sprzęt wybieramy. Dobrze dobrany pomoże zaoszczędzić nam czas i pieniądze i jednocześnie cieszyć pięknym wyglądem. Z żadnej z tych cech nie musimy rezygnować.

Materiał powstał ze współpracą z firmą Samsung.

Prezentownik dla niej i dla niego

Czas na mój ulubiony cykl wpisów, czyli prezentownik. Starałam się wybierać głównie produkty z polskich sklepów i marek, żeby wspierać lokalne biznesy. To bardzo ważne w tych trudnych czasach. Dołożyłam kilka produktów zagranicznych, ale takich, które sama mam i uważam, że są godne uwagi.

  1. Ręcznie robiony sweter- Szydłownia
  2. Ręcznie dziergane skarpetki- Finkewear
  3. Delikatny biustonosz- Le baisier
  4. Butelka termiczna – Coffeedesk (kod deerhome daje 20zł rabatu przy zakupach za 100zł)
  5. Herbata Rooibos czerwone owoce- Coffeedesk
  6. Zimowy limitowany zapach Orange Bitters- Jo Malone London
  7. Dzbanek do herbaty- Coffeedesk
  8. Pierścionek z perłami- Lilou
  9. Serum energetyzujące z witaminą C- Alkemie
  10. Filiżanka wykonana z najwyższej jakości porcelany- Coffeedesk
  11. Ręcznie robiona świeca sojowa- Flash candles
  12. Kapelusz Canotier, wyprodukowany w Polsce- Luck
  13. Płyn antybakteryjny do rąk- Mokosh
  14. Ręcznie robione rękawiczki- Finkewear
  1. Filiżanka- Majolika Nieborów
  2. Ręcznie dziergana czapka- Szydłownia
  3. Kawa- Coffeedesk (kod deerhome daje 20zł rabatu przy zakupach za 100zł)
  4. Apaszka- Balagan (marka stosuje przejrzystość cenową)
  5. Naszyjnik- Lilou
  6. Jedwabna opaska na oczy- by DARIIA DAY
  7. Skórzana torebka- Kulik
  8. Lakier do paznokci- Chanel
  9. Eliksir rewitalizujący z mango BIOUP- Cuda dla Ciebie
  10. Herbata czekolada z pomarańczą- Coffeedesk
  11. Kompozycja olejów SmartMe- HealthLabs (na hasło deer10 macie -10% na wszystko)
  12. Jedwabna gumka- by DARIIA DAY
  13. Skórzany portfel, wyprodukowany w Polsce- Skinnissimo
  14. Płyn do mycia rąk i ciała- Jo Malone London
  15. Piżamka- Le Songe
  1. Książka- Olga Tokarczuk „Czuły narrator”
  2. Zestaw do parzenia Matchy- Matcha Bros
  3. Kubek ceramiczny- Coffeedesk
  4. Czajnik- Coffeedesk
  5. Ręcznie robione kubki- Mosko
  6. Skarpetki z motywem piwa- Dedoles
  7. Czapka Ogier- Pan tu nie stał
  8. Wiśniówka produkowana w Polsce Wiśniewski
  9. Koszulka „Oto miś”- Spod lady
  10. Ręcznie robiona dekoracja owad- Stoneforge
  11. Zegarek- Massimo Dutti
  12. Bluza „Przybysz”- Pan tu nie stał
  13. Pin „Kozak”- Pan tu nie stał
  14. Zestaw kosmetyków- Mokosh
  15. Ręcznie robione rękawiczki- Lawina
  16. Ręcznie robione kieliszki do Espresso lub nalewki- Mosko
  17. Perfumy Oud&bergamot- Jo Malone London

*Rabaty

  • Na stronie Coffeedesk kod deerhome daje 20 zł rabatu przy zakupach powyżej 100 zł – nie łączy się z innymi promocjami i jest ważny do końca roku.
  • Kupując produkty Jo Malone London za 550zł, dostajecie w Douglasie pełnowartościowy żel do rak i ciała o wartości 145zł

Jak zaaranżować dodatki w stylu Glamour

Jak powszechnie wiadomo dodatki robią wnętrze. Dzięki temu, że postawimy na detale łatwiej jest nam je szybko wymienić kiedy nam się znudzą, podkręcić pomieszczenie, które wydaje nam się nudne czy niskim kosztem podążać za trendami. Co więcej, myślę, że nawet styl wnętrza możemy zmienić takim sposobem. Wystarczy prosta i ponadczasowa baza, dodatki w interesującym nas stylu i możemy poeksperymentować z różnymi stylami. Proste wnętrze możemy przearanżować na boho, glamour czy styl skandynawski. Detale nam to umożliwią.

Ja bardzo lubię eksperymentować z dodatkami, przestawiać, zestawiać, przenosić…lubię eklektyzm, trochę pomieszać i nie martwić się o konwenanse. Dom to nie muzeum, ma być hmm domowo i wygodnie, a zarazem cieszyć jednak trochę oko. Ma być dużo przyjemnych poduszek, kocy, wazonów na suszone wiechecie, kubków na ulubioną herbatę i gdzie nogi ułożyć po ciężkim dniu. Musi być miękki dywan, żeby o poranku nie zrobić kroku na lodowatą podłogę, wygodny fotel, żeby móc zatopić się w ulubioną lekturę, lampiony, które stworzą atmosferę i kosze na ulubione czasopisma

Ostatnio podjęłam wyzwanie Pepcopl i udekorowałam mieszkanie w stylu glamour black & white. I wyszło świetnie! W Pepco znajdziecie ogromny wybór akcesoriów do domu w niskich cenach i jestem przekonana, że każdy z Was znajdzie tam coś dla siebie. W najnowszej kampanii Glamour dostępne są m.in. piękny, pikowany puf (ten pokochały moje dzieci!), tekstylia w odcieniach black&white, świece, ramki, a także praktyczne kosze i pudła do przechowywania. Na te ostatnie zawsze żal mi pieniędzy, ale tutaj Wasze konto bankowe nie ucierpi. 
Dajcie znać czy coś i Wam się spodobało!

Więcej inspiracji znajdziecie na inspiracje.pepco.pl !

Prezenty, które dbają o nasze mamy

Dokładnie 8 lat temu zrozumiałam co przeżywają. Ile hektolitrów łez, ile strachu, nieprzespanych nocy, bezsilnych chwil muszą przetrwać. Ile razy odwołują spotkania, łapią w ostatniej chwili przed upadkiem. Ile razy zmieniają priorytety. Wszystko to przechodzimy spontanicznie, bez przygotowania i bez podpowiedzi jak się zachować. Boimy się przy tym i martwimy o tych małych ludzi, nic już nie jest od nich ważniejsze.

Poświęcenie dla dziecka jest ogromne. Mamy, po pojawieniu się małej istotki w ich życiu, zazwyczaj zapominają o sobie i swoich potrzebach. Rezygnują bardziej lub mniej świadomie z własnych planów i ambicji. Niestety, wychowanie dzieci to nie bułka z masłem. Nie rozumieją tego tylko Ci, co potomstwa nie mają. Kosztuje to nas – matki bardzo wiele. Niewyspanie, zmęczenie i stres towarzyszą nam od pierwszych chwil bycia rodzicem. 

Ja, od samego początku, z łatwością rezygnowałam z aerobików, wizyt w salonach piękności, a nawet tych u lekarzy. Odkładałam to wiecznie na później z myślą, że będę miała więcej czasu, gdy dzieci dorosną. Że to tylko teraz, poświęcę się trochę, by potem móc więcej zainwestować w siebie. Nic bardziej mylnego. Taki moment nie nadejdzie w bliższej przyszłości, o siebie trzeba dbać już teraz, natychmiast. Zwłaszcza, że musimy być w formie i kondycji, żeby lecieć na pomoc tym naszym małym przylepom. Nie bez kozery mówią, że „szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko”.

Często się zastanawiam jak to by było, gdybym nie miała dwójki dzieci. Gdybym nie spędzała pół dnia w kuchni na przygotowaniu posiłków dla zawsze głodnych chłopców. Gdybym mogła w każdej chwili skończyć na basen, fitness, bieganie. Lub gdybym wszystkie środki przeznaczała tylko i wyłącznie na swoją urodę. Podejrzewam, że miałabym już zęby równe jak koraliki i białe jak śnieg, nogi i biodra w rozmiarze 36, skórę gładką jak aksamit i totalny brak cieni pod oczami;) Z zachwytem patrzę na te wszystkie mające czas dla siebie dziewczyny, ale nie zamieniłabym moich chłopców na nic na świecie. Dlatego mam taki pomysł w tym roku, żeby obdarować mamy prezentami, które pomogą im zadbać o siebie, urodę i tym samym o ich humor. Niech te kobitki, które tyle się poświęcały dla nas wiedzą, że o nich myślimy i chcemy także o nie zadbać!

PREZENTY DLA MAMY

Szczoteczka Oral B Genius X, bo zdrowie jamy ustnej ma wpływ na zdrowie całego organizmu. Szczoteczki elektryczne czyszczą o niebo lepiej niż tradycyjne (przetestowane na całej rodzinie). Ta Oral B Genius X jest wyposażona w sztuczną inteligencję i rozpoznaje nawyki w szczotkowaniu zębów, aby wspomóc proces czyszczenia. Ma okrągłą główkę, dzięki czemu dokładnie okala ząb, czujnik siły nacisku oraz 6 różnych trybów pracy, a w tym szczotkowanie delikatne i wybielanie! Możliwość połączenia z aplikacją daje nam natychmiastowe informacje na temat mycia zębów. Szczoteczka posiada również baterię litowo-jonową, która daje nam ponad dwa tygodnie szczotkowania po ładowaniu. 

Dodatkowo, szczoteczka jest w pięknym różowym złocie i ma boskie smart etui, które ma dwa wejścia USB i można np. w podróży ładować jednocześnie szczotkę i telefon. Ja jestem zachwycona tym patentem 🙂 Jest to najbardziej innowacyjna i inteligentna szczoteczka na rynku! Teraz w zestawie macie dodatkowo 6 końcówek, link tu.

Jest to mój najlepszy pomysł dotychczas – podarować mamie piękny uśmiech za te wszystkie łzy, które nade mną wylała 😉 

Świece i mydełka uspokajające, bo mamy mają dużo stresów w życiu. Wybierajcie koniecznie takie na bazie olejków lawendowego, różanego, rumiankowego i bergamotki. Mają właściwości kojące i relaksujące.

Voucher na masaż, bo mamy są często spięte. Taki masaż relaksujący uwalnia ciało i wspomaga regenerację. Osobiście uważam, że jest to najlepszy sposób na ukojenie i że każda mama powinna z takiego masażu korzystać regularnie, żeby uwolnić mięśnie od napięć i pozbyć się bólu kręgosłupa, głowy czy innych części ciała, które często nam mamom towarzyszą. 

Biała szałwia, aby pozbyć się negatywnej energii w naszym otoczeniu. Pomaga osiągnąć odpowiednią atmosferę do medytacji czy relaksacji, usuwa toksyczną energię. Palenie szałwii sprawia, że poprawia się nam humor, a nasze myśli wracają na dobre tory. Była używana w tym celu już w starożytności. Ma zapach kadzidła i ja osobiście bardzo go lubię. Podobne właściwości ma również Palo Santo, czyli święte drzewo. Dzięki aromatom uwalnianym podczas jego spalania, również pozbywamy się negatywnej energii oraz łagodzimy bóle głowy. Ma piękny zapach, który od razu poprawia humor. Wypróbowane przeze mnie!

Książka kucharska jak zdrowo jeść z przepisami, bo dobra dieta to zdrowie, ładna skóra, włosy i paznokcie oraz wspaniałe samopoczucie. Ja w tym roku chciałabym dostać taką o diecie wegetariańskiej, bo gotowanie bez mięsa to nie lada sztuka, której uczę się od podstaw. A ostatnie badania dowodzą, że jest to dieta rekomendowana dla każdego, kto chce zachować ładną sylwetkę i zdrowie!

Czasy nie są zbyt łaskawe dla mam. Jeszcze bardziej się martwimy o nasze dzieci, zdrowie i przyszłość. Dlatego tak ważne jest, aby jeszcze bardziej dbać o siebie nawzajem. Dzień Matki to umowny dzień, żeby przypomnieć jak bardzo są dla nas ważne te nasze rodzicielki, ale tak naprawdę możemy sprawdzić im niespodziankę każdego dnia, zgadzacie się? 🙂 

Ekologiczne trendy w kuchni-bądź eko!

Dzisiejsze czasy są najtrudniejsze w historii jeżeli chodzi o zmiany klimatyczne. To, czym straszyli nas naukowcy już powoli się dzieje. Dlatego tak ważne jest, aby wprowadzać w swoim życiu jak najwięcej zmian dobrych dla środowiska oraz dokonywać mądrych wyborów. Dotyczy to także kupowanych produktów do domu.

Powinniśmy bezwględnie sięgać po takie, które są dobrej jakości i długo nam posłużą, są wykonanie z naturalnych i neutralnych dla środowiska surowców oraz w miarę możliwości nadają się do recyclingu lub z niego pochodzą. A także takie, które pomagają nam oszczędzać energię elektryczną i wodę.

Chciałabym dzisiaj zaprosić Was na przegląd rozwiązań kuchennych z IKEA, które nie tylko cieszą oko oraz ułatwiają nam życie codziennie, ale także, dzięki ekologicznym rozwiązaniom, sprawiają, że jesteśmy o krok bliżej do zrównoważonego życia.

Szafki i blaty

Jeżeli właśnie myślcie o zmianie lub kupnie nowej kuchni koniecznie sprawdźcie serię BODARP. Fronty mają nie tylko przyjemny, uspokajający kolor, ale również zostały wyprodukowane w fabrykach wykorzystujących odnawialną energię elektryczną. Przy ich produkcji zostały  natomiast wykorzystane materiały z recyclingu – folia z przetworzonych butelek PET. Szaro-zielone szafki są fajną odskocznią od wszechobecnej bieli, nadają kuchni świeżości i wprowadzą harmonię we wnętrzu. 

Zrzut ekranu 2020-05-5 o 17.12.21

Zrzut ekranu 2020-05-5 o 17.13.36

Jeżeli jednak kolor to nie Wasza bajka to jest jeszcze seria KUNGSBACKA. Fronty tych szafek także zostały wyprodukowane z butelek PET i drewna. Do produkcji jednego potrzebnych jest aż 25 półlitrowych butelek! Do tego mają głęboki grafitowy kolor i matową fakturę, która nadaje jej nowoczesny charakter. Jest na tyle uniwersalna, że wystarczy zagrać dodatkami, a dopasuje się do naszego wymarzonego wnętrza. Pamiętajcie również, że system METOD w IKEA to aż 25 lat gwarancji! Kuchnia jest niemalże długowieczna, dzięki temu oszczędzamy materiały potrzebne do produkcji, energię + paliwo potrzebne do transportu, oszczędzamy nasze środki. 

Zrzut ekranu 2020-05-21 o 13.44.58

Zrzut ekranu 2020-05-8 o 07.39.51

W trosce o środowisko IKEA nie posiada aktualnie w sprzedaży blatów z litego drewna. Co więcej, marka deklaruje dążenie do tego by od 2020 całe drewno przez nią wykorzystywane pochodziło ze źródeł zrównoważonych. 

Sprzęt kuchenny

Nie wiem czy wiecie (pewnie nie;)), ale istnieją baterie, z którymi oszczędzanie wody jest bajecznie proste! Bateria kuchenna TÄMNAREN ma z boku umieszczony czujnik – można ją włączać i wyłączać lekkim ruchem dłoni, bez dotykania. Dzięki temu nasze ubrudzone dłonie nie będą zagrożeniem dla jej czystości. A jeżeli czujnik nie wykryje naszego działania przez 10 s, wyłącza się automatycznie. Bateria ta jest ponadczasowa, pasuje do każdego wnętrza, jej wysoka wytrzymałość sprawi, że będzie służyła przez wiele lat! Gwarancja jest na 5 lat, a dodatkowo ma perlator, który napowietrzając wodę pomaga zredukować jej zużycie. 

Zrzut ekranu 2020-05-5 o 17.12.48

Bardzo ważną kwestią w projekcie naszej kuchni jest sprzęt. To, że powinien być energooszczędny to chyba dla każdego jest oczywiste. Taka właśnie jest płyta indukcyjna MATMÄSSIG. Pozwala gotować szybko i dokładnie, a funkcja Booster zapewnia dodatkowe zasilanie danej strefy grzewczej. Jest wyposażona w czujnik, który wyłącza płytę, kiedy woda przeleje się z garnka na system sterowania. IKEA zadbała również o bezpieczeństwo dzieci –  płyta posiada możliwość blokady rodzicielskiej. Jest minimalistyczna i łatwa w obsłudze. Posiada wszystkie funkcje, które są potrzebne w kuchni. 

Oboje z mężem jesteśmy kawoszami i lubimy eksperymentować ze smakiem kawy. Już od jakiegoś czasu chcieliśmy kupić kawiarkę, żeby móc sobie serwować od czasu do czasu taką małą czarną. Smak takiej kawy zawsze przywodzi nam na myśl wakacje i domek na Kaszubach, w którym właśnie taką kawę przygotowywaliśmy. Mamy do niej wielki sentyment. Kawa z kawiarki to również bardzo ekologiczny sposób na przygotowywanie kawy, tym bardziej, że fusy pozostałe z naparu łatwo odzyskać do użytku domowego. Wiedzieliście, że można z nich zrobić nawóz lub odżywkę do roślin? Nawet niedopitą kawę  możemy wlać do doniczki.

My wybraliśmy model METALLISK. Ma piękny kształt, za który autor projektu otrzymał nagrodę GOOD DESIGN. Kawiarka jest wykonana ze stali nierdzewnej i będzie nam służyła długie lata. Możemy także zabrać ją w każde miejsce na świecie! I tam, gdzie oczywiście jest kuchenka, przygotować swoją ulubioną kawę w kilka minut.

Garnki

Zawsze uważałam, że jak garnki to tylko porządne, ponadczasowe, które równo rozprowadzają ciepło. Ostatnio poszukując fajnego garnka z pokrywką, którego można używać i w piekarniku , i na kuchence, trafiłam na model VARDAGEN. To taki na lata, który możecie oddać córkom jako posag 😉 Garnek równomiernie rozprowadza i utrzymuje długo ciepło. W takim garnku łatwo jest przygotować soczystą i pyszną potrawę. Widziałam, że wiele osób podczas kwarantanny piecze w nim chleb! Jest multifunkcyjny i takiego garnka szukałam!

Warto pamiętać o nawykach, które pozwalają zaoszczędzić energię podczas gotowania: gotujemy pod pokrywką (przy okazji oszczędzamy również czas) i wybieramy na kuchence pole o takiej samej lub mniejszej średnicy niż garnek.

Przechowywanie i sortowanie

Na temat przechowywania i recyclingu powstał już jeden artykuł na blogu, możecie przeczytać go tu. Pojemniki, które pokazywałam Wam wtedy nadal mi wiernie służą! Wszystkie są szklane i mają bambusowe lub plastikowe przykrywki i pochodzą z serii IKEA 365+. Szklaną część można używać w piekarniku, więc jeżeli zostanie nam jakaś resztka z obiadu łatwo ją odgrzać następnego dnia. A do tego czasu jedzenie zostaje w szczelnie zamkniętym pojemniku i nie chłonie zapachów z lodówki. Kwestia niemarnowania żywności jest w naszych czasach kluczowa. Wg specjalistów, nawet 30% jedzenia może trafiać do śmieci każdego dnia, a poprzez zmiany klimatu jest go coraz mniej. Nie wyrzucajmy resztek, przechowajmy i wykorzystajmy później. Byle zanim się zepsuje 😉 Wiedzieliście, że z jędrnych liści rzodkiewki wychodzi przepyszne pesto? W internecie aż kipi od przepisów less waste. Przy okazji ograniczamy też wydatki.

Zrzut ekranu 2020-05-21 o 13.46.38

Zrzut ekranu 2020-05-21 o 13.41.37

Pojemniki mają też wiele różnorakich zastosowań- mogą być np. maselniczką, pojemnikiem na ser, służyć do zapiekania czy deska do krojenia (przykrywka). Małe opakowania to też świetny sposób by zabrać jedzenie ze sobą. Może je później odgrzać w mikrofali i podać na stół bez konieczności przełożenia zawartości na talerz. Te pojemniki powinny być obowiązkowym wyposażeniem każdego domu!

Zrzut ekranu 2020-05-25 o 18.27.31

Do sortowania śmieci nadal służy mi system VARIERA. Seria jest już niedostępna, ale w IKEA widziałam nową serię HÅLLBAR, która jest jeszcze bardziej dostosowana do obecnie obowiązujących zasad segregacji. I jeżeli śmietniki mogą dobrze wyglądać, to te są naprawdę ładne i estetyczne! Kosze mają różne wielkości, dzięki temu możemy dostosować je do naszej przestrzeni i potrzeb. Jeżeli zdecydujemy się także na pokrywki, to zatrzymamy przykre zapachy w środku. Zalet sortowania i ponownego użycia odpadów tłumaczyć nie trzeba. Można tylko namawiać, aby robić to jeszcze staranniej i dzięki temu wspomóc oraz przyspieszyć ich przetwarzanie.

Zrzut ekranu 2020-05-21 o 13.42.01

Zrzut ekranu 2020-05-5 o 17.13.43

Drewno

Uwielbiam ten materiał – ociepla pomieszczenie, jest naturalny, piękny i ponadczasowy. Wybierając produkty wykonane z drewna, bambusa czy włókna kokosowego możemy także przysłużyć się naszej planecie. Jest to materiał odnawialny, trwały i łatwo odświeżyć jego wygląd. IKEA rozsądnie korzysta z jego zasobów i jak już wspominałam dąży by do końca 2020 drewno pochodziło z bardziej zrównoważonych źródeł – z recyclingu albo posiadało certyfikat FSC®. Ja już od dawna mam w kuchni drewniane dechy FASCINERA, która służą mi do podawania przystawek i ciast. Mam w planie zakup deski NORRSJÖN, która jest wytrzymała, bo wykonana z drewna dębowego i olejowana, a do tego jest stylowym przedłużeniem blatu, gdyż jest przystosowana do tego, aby używać jej na zlewozmywaku. Jest to bardzo przydatne szczególnie w małej kuchni. Sprawdzi się oczywiście także do serwowania. Alternatyw dla plastiku w kuchni mamy wiele, moją uwagę zwróciły zwłaszcza: miski BLANDA MATT, młynki INTRESSANT, chlebak MAGASIN czy taca na sztućce VARIERA. Wszystkie są ponadczasowe i z łatwością dopasujemy je do każdego wnętrza. A świadomość, że wybieramy produkty, które są wyprodukowane z surowców odnawialnych i z dobrego źródła jest nieoceniona.

 

Już od jakiegoś czasu obserwuję, jakie rozwiązania proponuje IKEA w zakresie odpowiedzialnego społecznie przedsiębiorstwa. Meble z recyclingu, tekstylia powstałe ze ścinków czy stosowanie materiałów, które nadają się do re użycia, optymalizacja procesów produkcyjnych i logistycznych. IKEA poświęca ogrom czasu, żeby oszczędzać energię, wodę, produkować coś z niczego, korzystać ze zrównoważonych źródeł, wykorzystywać zasoby do maksimum. W naszych codziennych wyborach, organizacji naszej kuchni możemy z tych pomysłów korzystać, oczywiście tworząc przy tym własne. Przerabiać, naprawiać, tworzyć nowe zastosowania. Im nas więcej, tym więcej czasu my i nasze dzieci będziemy mieli na tej planecie!

Post powstał przy współpracy z IKEA.

Ładnie mieszkać i nie wydać fortuny

Największe ikony stylu, od kiedy pamiętam, przyznają się do zakupów w sieciówkach. Stać je na wiele. Mieszkają w starych kamienicach z niebotycznie drogimi marmurowymi blatami ściągniętymi z Włoch i złotą armaturą, a jednocześnie nosząc trencz z second handu i koszulkę za 20 zł ze sklepu za rogiem. Potrafią z taniej stylizacji stworzyć przedmiot pożądania. Wiedzą co kupić i jak dobrać, żeby wyglądało szykownie. Mogą wydać setki na rzecz od projektanta, ale tego nie robią. Dobry gust nie liczy się ilością wydanych złotówek. To umiejętność, którą mamy w sobie albo możemy wypracować. Wystarczy chcieć.

Podobne przemyślenia mam odnośnie wnętrz. Na prawdę nie trzeba wyczyścić konta w banku lub brać kredytu (znam takich co się zapożyczają i potem mają problem ze spłacaniem;)), żeby ładnie mieszkać. Niestety, na to trzeba poświęcić trochę czasu, poszukać, pogrzebać, udać się na polowanie. Dlatego tak lubię Instagram i blogi. Blogerki często robią to za nas, wyszukują perełki, podrzucają rozwiązania. Są największymi inspiracjami również dla mnie.

Bywają takie momenty kiedy mamy gorszy humor, jakiś dół życiowy nas dopada, życie wydaje się trochę bardziej szare niż zwykle, a najlepiej smakuje tabliczka czekolady i kieliszek wina (byle jak największy;)). Przyznaje, że wtedy bardzo poprawia mi humor zakup czegoś nowego, choćby właśnie rzeczony kieliszek, kubek albo kosz (choćby na święconkę) czy poszewkę. Ale nie mogą być zbyt drogie, bo to jeszcze bardziej stresuje. W nowym kubku kawa lepiej smakuje, a pod nową narzutą człowiekowi jakoś lepiej się wypoczywa.

Nieważne czy akurat aranżujecie mieszkanie, robicie wiosenne odświeżenie otoczenia czy macie gorszy humor, który wymaga nowego kubka lub poduchy. Zrobiłam dla Was budżetowy przegląd najfajniejszych rzeczy sezonu z PEPCO. Kilka rzeczy ładnych, niedrogich i poprawiających humor! Wszystkie wydają się idealne, żeby zjeść z chłopakiem, mężem czy kim tak sobie chcecie śniadanie w łóżku i nie wychodzić z niego cały dzień! 😉

Czarno-biała narzuta 39,99 zł

Włochate poszewki 9,99 zł

Ceramiczna doniczka 14,99 zł

Osłonka/kosz 19,99 zł

Poszewki 9,99 zł

Czarny, metalowy koszyk 19,99 zł

Metalowy kosz „My staff” 19,99 zł

Kubek 4,99 zł. Jest dostępny również w kolorze szarym.

Okrągły koszyk 14,99 zł

Jeżeli spodobały Wam się moje inspiracje to koniecznie dajcie znać! Jestem ciekawa czy z nich skorzystaliście. Ja w PEPCO bardzo często kupuję także super szklane deski do krojenia, zestawy drewnianych wieszaków czy torebki prezentowe- mają genialny wybór! Jeżeli natomiast macie wrażenie, że zawsze omijają Was nowości, to koniecznie ściągnijcie bezpłatną aplikację PEPCO i wejdźcie na platformę INSPIRACJE PEPCO, gdzie wielbiciele sklepu dzielą się swoimi aranżacjami i pomysłami, a także można zostać wyróżnionym INSPIRACJĄ TYGODNIA.