Moja propozycja stołu wigilijnego to minimalizm, który uwielbiam! W tym roku postawiłam na dużo zieleni i trochę inspirowałam się boho letnimi piknikami 😀 W końcu pogoda ostatnio iście wiosenna 😉 Musi być oczywiście biała zastawa, ładne szkło i kilka dodatków. Gdy robiłam te zdjęcia to nie mieliśmy jeszcze choinki, ale poza nią, wiankiem i gwiazdą betlejemską już więcej dodatków świątecznych nie planuję. Nie jestem jakimś świątecznym freakiem, który obstawia każdy kąt, a to pewnie dlatego, że nie za dużo mam wolnych tych kątów. Wiadomo, że większa przestrzeń pozwala na szaleństwo, u nas jednak takiej nie ma, więc póki co świątecznie jest u nas umiarkowanie. A Wy dekorujecie na maksa czy minimalnie jak ja?
Moja zastawa to oczywiście Lyngby, bukiet i mini wianki zamówiłam w Narcyzie, a pyszne ciasto zrobiła dla mnie genialna trójmiejska manufaktura Musi Bake. Jeżeli potrzebujecie wypieku na jakąś okazję to polecam na maksa!
Anche per me minimalismo quest’ anno, la tua tavola è bellissima! E invidio i tuoi calici che non ho più trovato da Ikea purtroppo.
Buon fine anno