Jesienią wszyscy kochamy przytulność. Sięgamy po ciepłe swetry, koce, pijemy rozgrzewające herbaty, palimy świeczki. Chcemy czuć się miło w naszej domowej oazie, gdy na zewnątrz wieje i pada. Pogoda nie pozwala już na bardzo długie spacery i nie spędzamy tyle czasu na dworze. To najlepszy moment na wprowadzenie jesiennej atmosfery w domu. Dodatki są świetnym rozwiązaniem, aby szybko i bez dużych kosztów przemienić wnętrze, ale trzeba wiedzieć co wybrać, żeby nam dobrze służyło. Oto kilka moich ulubieńców, bez których nie wyobrażam sobie jesieni:
– herbata (konieczność nad koniecznościami ;))
Ja wybieram zazwyczaj herbatę zieloną, gdyż ma dobroczynny wpływ na zdrowie – jest bogata w przeciwutleniacze, które wspomagają odporność i ochronę zębów, poprawiają stan skóry. Picie 2-3 filiżanek dziennie może obniżać ciśnienie i poziom cholesterolu, zmniejszać ryzyko zawału serca. Jest to o wiele zdrowsza alternatywa kawy. Są także badania, które mówią, że zielona herbata może chronić mózg przed różnymi formami demencji, depresją, a nawet przedłużyć życie. Moim ostatnim odkryciem są herbaty zielone Lipton z cytrusami (zawierają skórkę z limonki, cytryny, pomarańczy, grejpfruta) oraz z maliną i truskawką. Nie tylko pobudzają, ale także mają świeży i orzeźwiający smak. Latem można je pić z kostkami lodu i są rewelacyjne w tej formie. Jesienią popijam je także, gdy mam ochotę na coś słodkiego, dzięki aromatom owoców czuję się zaspokojona i również w ten sposób (oprócz oczyszczenia organizmu) dbam o linię ograniczając przekąski. Nie zaparzajcie jednak zielonej herbaty zbyt długo, bo straci swoje prozdrowotne właściwości, wystarczy 2-3 minuty w temperaturze 70-80 stopni.
-miła pościel
Jesienią jakoś bardziej chce się spać i ponieważ dzień robi się o wiele krótszy łatwiej o wydłużenie wypoczynku nocnego. W tym roku zaopatrzyłam się w idealną kolorystycznie pościel z satyny bawełnianej. Jest niesamowita, nie gniecie się, jest miła i przyjemna w dotyku, dobrze chłonie wilgoć i nie przegrzewa. Wzór moich nowych poszewek nawiązuje do nieprzewidywalności snów. Kiedy o niej piszę mam ochotę natychmiast się pod nią zaszyć! Jesienne barwy-pomarańczowy i brązowy to hity sezonu we wnętrzach (nie tylko na jesień), a połączenie z różem i brzoskwinią stanowi rozweselający miks na nadchodzące chłodniejsze dni.
-pachnące świece i dyfuzory zapachowe
Jesień ma w sobie, bez wątpienia, coś nostalgicznego. Wprawia w zadumę i daje czas na przemyślenia. Jak się tak ciemniej zrobi to aż się prosi, żeby rozjaśnić otoczenie świecami. Ciepłe światło szybko wprowadzi nas w dobry nastrój. Musicie jednak wiedzieć, że tanie świece są najczęściej wykonane z parafiny, a ta jest dla nas trująca i rakotwórcza! Wybierajcie świece sojowe lub te z wosku pszczelego, nie emitują one niezdrowych substancji. Najlepiej żeby w składzie miały olejki eterycznie, a nie sztuczne aromaty. Nie potrafię jednak do końca wytłumaczyć większej potrzeby otaczania się zapachami. Już chyba w każdym pokoju mam zapachy do wnętrz i zaciągam się co chwila lekko wyczuwalną wonią drzewa bambusowego, wanilii, pomarańczy i orientalnych kwiatów. Jesienią nie da się już spać przy otwartym oknie, wdychać zapachu mokrej trawy czy świeżego powietrza. Zapach z dyfuzora jest bardzo miłą alternatywą!
-białe dynie
Małe białe dynie baby boo to już chyba tradycja październikowa. Są już tak rozchwytywane, że kończą się na farmach zanim przychodzi Halloween. Fajną opcją jest ich malowanie, widziałam opcję pastelowe, czarne, a nawet złote. Co myślicie o takim pomyśle na ozdobę jesienną? Nie polecam ich jednak zostawiać na tarasie czy balkonie, bo mogą paść ofiarą ptaków 😉
-ciepłe koce i swetry
Akceptuję jedynie wełniane. Są niesamowite ciepłe, ale nie przegrzewają (mają właściwości termoizolacyjne), wchłaniają wilgoć (charakteryzują się dużą higroskopijnością), są naturalne, miłe w dotyku, pięknie wyglądają i nie chłoną tak łatwo zapachów. Warto zainwestować w jeden wełniany koc czy sweter (jest wiele rodzajów wełny, która nie gryzie) i używać z radością latami, niż kupić kilka akrylowych, które nie tylko nie zapewniają nam ciepła, ale również nie służą środowisku. Do ich produkcji zużywa się bardzo dużą ilość wody, energii i chemikaliów, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia!
W dzisiejszych czasach świadomość konsumpcyjna jest niezwykle ważna. Dobrej jakości produkty będą służyć nie tylko naszemu samopoczuciu, ale także zdrowiu. Warto czytać składy, metki i edukować się w sieci, gdzie informacje są dzisiaj bardzo łatwo dostępne. Mam nadzieję, że czytając ten wpis dowiedzieliście się czegoś nowego! Dajcie znać 🙂
Wpis powstał we współpracy z marką Lipton, więcej o zielonej herbacie znajdziecie tu: http://www.lipton.pl/zielonaherbata/