Pięć lat. Tyle zajęło nam wybranie idealnych żaluzji. Ciężki to temat zaiste. Jakoś nie mam wyobrazni w tej dziedzinie, a żadne rozwiązanie nie wydawało mi się idealne dla nas. Chyba od początku bardziej podobały mi się żaluzje od rolet, ale dopiero starcie twarzą twarz w mieszkaniu Karoliny, właścicielki Grow Raw otworzyło mi oczy w kwestii odpowiedniego zasłaniania okien. Tak na marginesie trochę słabe to było zimą, gdy sąsiedzi mogli na legalu podglądać nasze życie rodzinne, a my nie mogliśmy nawet przejść w samych gaciach. Jednak zimą coś w oknach trzeba mieć. Może nie koc albo gazety;), ale żaluzje to jednak dobra rzecz.
Nasze to drewniane, białe lamelki 25 mm montowane w świetle okna (Karolina dzięki za inspirację ;)). Zamówiliśmy je u Nasze Domowe Pielesze i jesteśmy bardzo zadowoleni. Super doradztwo, ekspresowa wysyłka i łatwy montaż (tzn. nie ja montowałam, ale mąż sobie bardzo szybko poradził;)).
Żaluzje, oprócz praktycznego aspektu (możliwość kontroli ilości wpadającego światła oraz zasłonięcie przed ciekawskimi sąsiadami ) to także piękne dopełnienie wnętrza. Zrobiło się klimatycznie i nastrojowo. W końcu można się odgrodzić od całego świata. Białe, drewniane żaluzje to zdecydowanie mój faworyt wśród osłon okiennych. Zastanawiam się jak mogłam tyle czasu mieszkać bez tego cudownego wynalazku.
Salon:
Kuchnia:
Sypialnia:
Pokój dziecięcy
Jeżeli ktoś z Was ma inny pomysł na swoje okna to również zapraszam do Nasze Domowe Pielesze. Zasłony, rolety, plisy i inne super dekoracje do Waszych mieszkań znajdziecie właśnie tam.