Ta jesień to jest taka, że z miłą chęcią zawinęłabym się w kokon i pospała do świąt. No może w między czasie pojadłabym trochę comfortfoodów i popiła herbatę z imbirem i cytryną, co by się rozgrzać, gdy Grzegorz wali w okna i rozwiewa fryzurę. Ogólna ciemność i zimność sprawiły, że moja sypialnia wróciła do łask. Włączam tryb jesienny, zapalam świece, wyciągam poduchy i koce i nostalgiczny nastrój. Odpuszczam. Latem trudno jest się zatrzymać, nie mam czasu na spokojny wieczór z książką, na seans z serialem i herbatką czy na popołudniową drzemkę przy gazecie. Teraz jest łatwiej olać wszystko walnąć się na łóżko i czytać, i popijac herby zdrowotne, i się tym kocem, co taki wielki jest, owinąć porządnie. I zorganizowałam sobie posłanie godne misia, co na zimę w kimkę zapada. Mam nadzieję, że teraz w końcu skończę czytać wszystkie książki, które zaczęłam. A jaki jest Wasz sposób na ciemne wieczory?
Plakat „Walcz” tu
„Odpuść” tu
„Las” tu
„Morze” tu
Drewniane ramy tu
Nastrojowe te świece odbijające się w tle lasu za mgłą.
Piękna komoda! Idealna do mojego pierwszego miedzkanka-kaealerki 🙂 Możesz zdradzić gdzie zakupiona?
Jesien potrzebna, żeby mieć czas na wyciszenie i skupienie na czym innym niż zwykła bieganina. Takie wycofanie chyba jest zdrowe
Hej, to stara Ikea. Teraz jest już niedostępna. To seria Mandal 😓
Cześć, wydaje mi się, że ramy z Twojego mieszkania są inne, niż te które podlinkowałaś. Mogłabyś napisać gdzie je kupiłaś? 🙂