Maj to jeden z moich ulubionych miesiąców w roku! Ach jak ja czekam na te magnolie, bzy, piwonie, szparagi i pierwsze truskawki! I nie licząc jednej małej wpadki w postaci jakiegoś rotawirusa cholernego,który mnie zaatakował akurat w najgorętszy weekend i akurat jak się wybrałam na długi spacer nad morze. I tego, że prawie zemdlałam w autobusie tak mnie ta choroba osłabiła, to trzeba przyznać, że maj mnie nie zawiódł w tym roku. Był bardzo ciepły i można było dzieciarnię na pole wypuścić. A jak tak biegają te dzieci, to rodziców mniej do szewskiej pasji doprowadzają, bo zbyt są zmęczone!
A jak dzieci już siły na krzyki nie mają to mogę się w końcu skupić na doznaniach natury przyrodniczej, na pachnącym powietrzu, zielonym otoczeniu, lekkim, ciepłym wietrze na policzku, zapachu grilla u sąsiadów. Ciepłe wieczory są balkonowe, relaksujące, wonne i odurzające. Nie ma to jak wiosenny szaberek i oszałamiający niczym najdroższe ambipury aromat bzu. Nie ma to jak wspólne posiadówki na tarasie przy świetle lampionów i akompaniamencie beztroskich dźwięków. Można do tego jakieś prosenio pyknąć i w zasadzie nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba. Ale jest kilka rzeczy, które jednak mnie rozkochały w sobie w maju, a materialne są. I dzielę się dzisiaj!
Romantyczna komedia omyłek, bardzo przyjemna książka na wiosenne i letnie wieczory na balkonie. Można się zdrowo pośmiać. Zwariowana pisarka Róża Mak za namową swojego wydawcy zgadza się na wywiad, choć do tej pory występowała incognito. Stawia jednak jeden warunek, na rozmowie ma się pojawić krytykujący jej wszystkie dzieła recenzent Jack Sparrow. On także ma się ujawnić po raz pierwszy. Jak to skomplikuje życie kobiety, kim okaże się tajemniczy Jack? I jaka w w tym wina rudego kota? Jeżeli jesteście ciekawi sięgnijcie po książkę, łyka się ją w kilka chwil i ile tam mądrych i życiowych słów!
Kosmetyki do włosów, bez których nie wyobrażam sobie poranka. Oboje z mężem używamy je już od dłuższego czasu i jesteśmy mega zadowoleni. Ten zestaw to linia odmładzająca. Zabezpiecza przed działaniem wolnych rodników, odbudowuje, głęboko odżywia i stymuluje włosy do wzrostu. Są wolne od składników chemicznych i powstają na bazie organicznych fito- olei oraz fito- ekstraktów. Obłędnie pachną. To nasz numer jeden w pielęgnacji włosów.
- Bogate masło do ciała Mango La Clochee od Ekopolka
Uwielbiam ten zapach, tę konsystencję. Składa się wyłącznie z najlepszych naturalnych składników oraz certyfikowanych surowców organicznych. Wszystkie opakowania kosmetyków La Clochee są biodegradowalne i nadają się do recyklingu. Masło świetnie nawilża, wchłania się i przecudownie pachnie! Można ich używać przy problemach skórnychCzy można chcieć więcej? 😉
Uwielbiam kosmetyki La Clochee, filozofię która za nimi stoi. Dbanie o środowisko, o zdrowie, piękno! Sprawiają, że czuje się zadbana.
- Skórzany worek od Chylak
Ta torebka jest hipnotyzująca. Od kiedy pierwszy raz ją zobaczyłam wiedziałam, że kiedyś będzie moja. Całkiem niedawno zrealizowałam to małe marzenie i w końcu mam pojemną, niedużą i porządną torbę. Bajzlu dużo w niej się zrobić nie da, a pomieści nawet sporo. No i piękna jest jak arcydzieło. Mistrzostwo torebkowe według mnie. Uzależnia niczym robienie dziar, cukier i narkotyki 😉 Już myślę o następnej.
ja nie mogę! trzymajcie mnie! PRZEPIEKNE FOTY!!! Chce torebkę! <3 no i tego rogala 😉
Dzięki Kochana! Pękam z radości!💗
Śledzę Twojego instagrama, teraz zaczęłam śledzić Twojego bloga-jest przepiękny jeśli chodzi o oprawę oraz o umieszczane na nim posty. Proszę zdradź jakiego sprzętu używasz (aparat, program). Pozostaję fanką Twojego bloga czekając codziennie na nowy post.
Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję pięknie! Strasznie mi miło 😍 Używam Canona 80D i w sumie najprostszego obiektywu. Ściskam!!!
Powalające zdjęcia <3 Kuszące te masło do ciała z La Clochee <3
Dziękuje 💗💗💗 bardzo się cieszę!