Nadchodzi jesień, a wraz z nią drzewa stracą swoją zieleń na rzecz odcieni rudości, żółci i czerwieni. Potem liście opadną na wiele miesięcy i zostaną same suche badyle. Nie jest to najprzyjemniejszy widok na świecie. W ogóle szczerze powiedziawszy jestem już mocno zaniepokojona niechybnym przyjściem zimy. Zwłaszcza, że lato w tym roku mnie nie dopieściło. Jestem blada tak samo jak byłam, a zamiast zwiewnych sukienek częściej sięgałam po jeansy i kurtkę. Jakoś też nie zachłysnęłam się świeżym leśnym powietrzem, niezbyt często wylegiwałam na balkonie z zimną lemoniadą, za mało było pikników, puszczania latawców i w zasadzie nie miałam nawet okazji ponarzekać na wykańczające upały. Co to za lato bez zrzędzenia, że jest za gorąco?!
Wracając do tej jesieni nieszczęsnej to nawet ją lubię. Te przytulne wieczory przy herbatce i wylegiwanie się pod kocykiem. Te ciemne, jeszcze nie bardzo zimne wieczory z oświetlonymi ulicami. Szare płaszczyki, nonszalanckie szale i moje ulubione botki. Te brązy, miody, granaty i szarości. Grzane wino, serniki z cynamonem, kremy z dyni, racuszki, ciasta czekoladowe z orzechami, konfitury z malin- jesień jest pyszna!
Nie mogę jej jednakże wybaczyć jednego! Podstępnego odebrania nam całej tej wspaniałej zieleni, którą ubóstwiam! Buszu za oknem, który odgradza nas od sąsiadów, bujnych traw i ich zapachu zaraz po koszeniu. No nie znoszę tych badyli, które zostają na drzewach późną jesienią i szarych trawników bez jednego nawet soczystego ździebełka.
Kiedy nadchodzą te czasy, co ich tak nie znoszę otaczam się zielonością w domu. Znoszę wszystkie rośliny z balkonu (a jest ich sporo) i rozstawiam wszędzie dookoła. Dokupuję nowe okazy, bo tych nigdy dość! Nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów, stoją u mnie wszędzie! Bardzo mnie cieszy ta moda na kolekcjonowanie zielonych drzewek, robią atmosferę! Jest relaksująco, miło i przytulnie. Uwielbiam tę dżunglę w środku zimy, rośliny wielkie jak jakieś palmy, zwisające znad głowy w trakcie relaksu po ciężkim dniu!
Monstera dziurawa albo Monstera deliciosa
Źródło: My deer art
Eukaliptus
Źródło: meltdesignstudio.com
Euphorbia Trigona lub Wilczomlecz trójżebrowy
Pilea Peperomioides lub Pieniążek
Źródło: Little lands
Ficus lyrata lub Figowiec Dębolistny
Źródło: The design chaser
Clusia rosea lub Kluzja
Źródło: theragrug.blogspot.fi
Bananowiec
Źródło: Apartment Thrapy
Cycas Revoluta lub Sagowiec Wygięty
Źródło: Mustaovi
Ficus elastica lub Fikus sprężysty
Źtódło: Daniellawitte
Phoenix canariensis lub Palma królewska
\
Źródło: Home Polish
Adiantum lub Niekropień (rodzaj paproci)
Źródło: speculaasblog.nl
Calathea lub Kalatea
Źródło:Herz und blut
Sansevieria trifasciata lub Sansewieria gwinejska
źródło: Bakker
Olea europaea lub Oliwka europejska
Źródło: Elisabeth Heier
Schefflera lub Szeflera
Źródło: The arrangement
Platycerium lub Płaskla
Źródło: Roselia Garden
I kilka roślin z mojej kolekcji:
Betonowe doniczki Grow Raw
Stolik kawowy Piece of wood
Sznur świateł Helen House
Mam nadzieję, że spodobają Wam się moje wybory! Jestem ciekawa jakie wspaniałe rośliny macie u siebie!!! Dajcie znać w komentarzach!
Właśnie jestem na etapie planowania zakupu roślin do mojego mieszkania. Swoim wpisem jeszcze bardziej utwierdziłaś mnie w mojej decyzji. Dziękuje 🙂
Bardzo podobają mi się oliwka europejska i sophora, ale muszę jeszcze poczytać o ich wymaganiach.
Prześliczna jest Twoja roślina, która stoi na stoliku Piece od wood 🙂
Pozdrawiam!
Dziękuje bardzo! To Oliwka:) Tylko taka dzikuska, nie przycinana:) Rośliny uzależniają!